Pokazywanie postów oznaczonych etykietą harem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą harem. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 grudnia 2011

Trzy kolejne tłumaczenia

Chyba wszyscy wybrali sobie koniec grudnia na publikowanie patchy... Mamy właśnie trzy kolejne, o których chcę napisać. Na początek idzie:
Koisuru Otome to Shugo no Tate - The Code Name is "Shield 9", gra w której bohater w przebraniu kobiety dostaje się na teren żeńskiej szkoły St. Theresia, żeby pilnować i ochraniać dwie z uczennic przed nieznanymi napastnikami. Jednak w trakcie tej misji napotyka na dodatkowe przeszkody... Aktualna wersja patcha obejmuje ścieżki dwóch głównych postaci. Do pobrania jest z tej strony.
"To Heart 2 Xrated" to kontynuacja bardzo znanej haremówki szkolnej. Aktualnie wydana wersja patcha jest dość obszerna, bo zawiera ścieżki przejścia większości postaci w grze. Pobrać ją można stąd.
No i po dwóch grach dla facetów, coś dla dziewczyn, czyli gra yaoi "Togainu no Chi". To już trzecia wersja tego patcha, w szczegóły nie będę tu wchodził, bo takie gry mnie nie interesują, jeśli ktoś chce, to tłumaczenie znajdzie na tej stronie.

środa, 30 listopada 2011

Harukoi Otome ~Greetings from the Maidens' Garden~ - zapowiedź


MangaGamer zapowiedział angielskie wydanie kolejnej, po Koihime Musou, gry od Baseson. Tym razem będzie to "Harukoi Otome ~Greetings from the Maidens' Garden~". Jej główny bohater, Hayasaka Akihito, chodził do szkoły, która nagle została zamknięta. Teraz musiał szybko znaleźć nową. Wybrano akademię St. Francesca, do niedawna jeszcze szkołę tylko dla dziewczyn. Teraz dalej zresztą to właśnie dziewczyny są zdecydowaną większością uczennic. Akihito będzie tam chodził razem ze swoją młodszą siostrą. Póki co, nie znamy terminu wydania tej gry.

wtorek, 15 listopada 2011

Sakura Sakura - demo po angielsku


Pojawiło się angielskie tłumaczenie dema do gry Visual Novel "Sakura Sakura", opowiadającej o trójkącie miłosnym. Główny bohater Toru, zakochany jest w swojej nauczycielce Nanako. Pewnego dnia postanawia dołączyć do szkolnego klubu plastycznego. Pomaga mu wtedy Sakura, wiceprzewodnicząca tego klubu, która zakochuje się w Toru. Tłumaczenie można pobrać stąd.
Demo jest do znalezienia na oficjalnej stronie gry.

poniedziałek, 14 listopada 2011

Harem☆Party - zapowiedź


"Harem☆Party" - to tytuł najnowszej gry Visual Nove znajdującej się w zapowiedziach tłumaczeń MangaGamera. Ta wydana oryginalnie przez Tactics gra opowiada o graczu RPG, do którego świata przeniknęła nagle drużyna z jego gry video, składająca się z samych dziewczyn. Przy okazji przeniknął także boss, którego trzeba teraz znaleźć i pokonać. Mogą to zrobić tylko bohaterki, a żeby mogły pozostać w naszym świecie, muszą regularnie uprawiać seks. Oczywiście, bohater godzi się pomóc... Według zapowiedzi MangaGamer "Harem☆Party" będzie wydane po angielsku już 25 listopada tego roku.

niedziela, 6 listopada 2011

Gibo: Stepmother's Sin - recenzja

Tytuł (oryginalny): Gibo
Tytuł: Gibo: Stepmother's Sin
Wydawca (oryginalny): Guilty
Wydawca: Peach Princess
Rodzaj: harem, eroge
Platforma: PC
Data wydania w Japonii: 2001
Data wydania w USA: 2004
Yusuke Yagami to młody, zepsuty chłopak, który żyje tylko z ojcem. Jego rodzice rozwiedli się, kiedy Yusuke był młodszy. Powodem rozwodu były zdrady jego matki. Teraz ojciec Yusuke ożenił się znowu. Jego żoną jest piękna Misako. Razem z nią do domu wprowadza się jej córka z poprzedniego małżeństwa, Shina. Ojciec przebywa z interesach za granicą, więc przez pewien czas to właśnie Yusuke będzie jedynym mężczyzną mieszkającym pod dachem z tymi dwiema kobietami. Oczywiście, postanowi skorzystać z tej okazji.
W "Gibo: Stepmother's Sin" wszystko kręci się wokół kazirodztwa, ale udawanego. Miyako nie jest przecież prawdziwą matką Yusuke, jego siostra nie jest jego prawdziwą siostrą, a kochanka - Mio, jest tylko kuzynką. Gra ma tylko te trzy bohaterki - dość mało jak na takie gry, gdzie często jest dużo więcej kobiet. W zamian za to rozbudowano ich ścieżki, każda ma po kilka zakończeń, niektóre są dobre i nawet romantyczne, ale większość jest dość ponura.
Grafika jest według mnie niespecjalnie udana, żadna z bohaterek mi się nie spodobała. Wyglądają dziwnie, Shina ma coś nie tak z szyją, Misako ma za wielkie oczy. Głosy są już dobrane lepiej, ale zacinająca się wiecznie Shina denerwuje. To zresztą najsłabsza ze wszystkich postaci - wiecznie niepewna, naiwna, dzieciina w zachowaniu i nic nie rozumiejąca. Jej matka jest tylko trochę lepsza, chociaż też dość szybko miałem jej dość. Tylko Mio jest trochę ciekawszą bohaterką.

W trakcie każdej ścieżki jest bardzo dużo pytań - to jest według mnie zaleta, bo dzięki temu gra ciekawsza i daje więcej opcji. Dużo jest też scenek, najwięcej z nich jest oczywiście z Misako. Całkiem fajnie pokazano stopniowe uleganie przez Misako głównemu bohaterowi, a jeżeli Yusuke za bardzo się pospieszy, to Misako może uciec z jego sideł (jest kilka takich nieudanych zakończeń). Nad i pod ekranem wyświetlane są dwa paski: "love" i "lewd" oznaczające zbliżanie się do dobrego, bardziej romantycznego zakończenia (love) albo do tego "złego" (lewd). Menu gry wyświetla sie u góry ekranu, jeżeli najedziemy na nie kursorem. Pytania wyświetlają się na tym samym ekranie, gdzie napisy.
Wydaje mi się, że można było zrobić tą grę lepiej. Mało jest w niej postaci (tylko trzy bohaterki), a na dodatek grafika też nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Jeżeli kogoś kręci temat kazirodztwa (nawet udawanego) to "Gibo: Stepmother's Sin" może mu się spodobać.

Ocena: 6/10
VNDB: http://vndb.org/v135

piątek, 4 listopada 2011

Nowa Love Plus

Konami wypuściło reklamę telewizyjną nowej wersji najpopularniejszej randkówki w Japonii - "Love Plus". Tym razem ma ona tytuł "New Love Plus" i wyjdzie na 3DSa 8 grudnia. Tak, na 3Ds, więc będzie to gra trójwymiarowa. Dodatkowo do wydania limitowanego będą dołączone artbook z bohaterkami, soundtrack i trzy różne nakładki na system operacyjny DS.

czwartek, 13 października 2011

Harem Party po angielsku od MangaGamer

Na oficjalnej stronie MangaGamer pojawiła się zapowiedź angielskiej edycji nowej gry pt "Harem Party", oryginalnie wydanej przez Tactics. Jej bohaterem jest gracz, który podczas walki z bossem w grze RPG przypadkowo przenosi do swojego świata bohaterki gry oraz... bossa. Teraz musi się nimi zaopiekować i poradzić sobie z bossem jeszcze raz. Data wydania "Harem Party" nie została na razie podana. Trailer gry możecie zobaczyć niżej:



niedziela, 25 września 2011

Virgin Roster - Recenzja



Tytuł (oryginalny): Shukketsubo
Tytuł: Virgin Roster
Wydawca (oryginalny): ZyX
Wydawca: G-Collections

Rodzaj:  eroge
Platforma: PC
Data wydania w Japonii: 2002 (PC)
Data wydania w USA: 2003 (PC)

W większości gier bishojo jest tak, że bohater trafia w nowe miejsce, poznaje kilka bohaterek, wpada w jakieś kłopoty, a wszystko, w dobrym zakończeniu, kończy się tak, że ratujemy główną bohaterkę i zostajemy z nią, a kłopoty rozwiązują się. Tak mi się wydawało, bo niedawno jednak okazało się, że nie zawsze tak jest. Najpierw tak było z grą „Misleet”. Tam bohater był postacią na pewno nie pozytywną. Ale jednak jego przeciwniczką była bandytka, więc to zmieniało układ. Za to w „Virgin Roster” główny bohater, którym steruje gracz, jest też główną postacią negatywną w całej historii. I jedyną także, bo innych postaci, których można by nazwać negatywnymi, w tej grze nie ma.
Kengo Inui jest bliskim trzydziestki mężczyzną. Jest zamożny, bardzo inteligentny, przystojny, wysportowany i piekielnie sprytny. Idealny człowiek, prawda? Ale jest jeszcze coś innego – Kengo jest osobą całkowicie złą i zdemoralizowaną. Wszystkie swoje zalety wykorzystuje tylko w jednym celu – żeby zdobywać kolejne kobiety, upokarzać je i uzależniać je od siebie. Robi to tak, żeby nigdy nikt go o nic nie oskarżył, a swoje ofiary zmusza do całkowitego posłuszeństwa, przemocą albo groźbami. Nie ma dla nikogo sympatii ani współczucia. Na co dzień jest bardzo miłym i uprzejmym człowiekiem. Bardzo starannie maskuje swoje prawdziwe oblicze. Dzięki temu zdobył właśnie pracę nauczyciela chemii w liceum. Jego poprzednik miał wypadek i trafił do szpitala. A w szkole wiadomo, pełno pięknych uczennic i nauczycielek. Inui – sensei wyrusza więc na polowanie…
„Virgin Roster” to gra zupełnie inna niż większość gier Visual Novel. Nie ma tutaj w ogóle wątku romantycznego. Bohater jest zainteresowany bohaterkami, ale w takim znaczeniu jak napisałem wyżej. Nawet jeżeli jakaś go kocha, on to jedynie wykorzysta. A jeśli chodzi o bohaterki, są tutaj dwie najlepsze przyjaciółki Yuki i Shinobu. Jedna kocha się w Inuim, a druga w swojej przyjaciółce. Jest cicha, ciągle zawstydzona Kiyoko. Jest popularna gwiazda tenisa Ren, która rzadko się z kimś zaprzyjaźnia. Jest młoda, romantyczna praktykantka Tomo. Jest apodyktyczna i pomiatająca ludźmi nauczycielka Saki. Jest też szkolna pielęgniarka, pełna kompleksów Takako. Każda z nich może stać się ofiarą Inuiego, ale podczas jednej rozgrywki nie ma szans, żeby udało się ze wszystkimi. Główną bohaterką, występującą we wszystkich „ścieżkach” jest Kiyoko, reszta zależy już tylko od gracza.

Jak można łatwo policzyć, skoro jest siedem bohaterek, to gra ma siedem „ścieżek”. Niestety, nie są one ciekawe. W 1/3 każda ma to samo, a różnice między nimi to tylko wybór postaci i sposób, w jaki Inui ją zniewoli. Bardzo mnie rozczarowało, że nie ma jakichś innych zakończeń, gdzie na przykład głównemu bohaterowi by coś nie wyszło. Przydałoby się coś takiego, bo bohater jest tak pewny siebie, arogancki i denerwujący, że grając by się chciało zobaczyć, jak coś mu nie wychodzi. W fabule nie ma żadnych zwrotów akcji i niespodzianek. To jest kolejne rozczarowanie, bo przecież w takich grach historia jest jednak ważna. W „Virgin Roster” jest tak prosta, że już prostsza być chyba nie mogła. Ktoś kto ją pisał (i zakończenia też) nie wysilił się.

Gra powstała na początku lat 2000, ale jest zrobiona bardzo dobrze. Ma nawet animacje. Wszystkie postacie kobiece mówią głosami, według mnie dobrze dobranymi do ich charakterów. Grafika jest przyjemna dla oka, chociaż niewiele jest w tej grze obrazków fabularnych. Nie wszystkie projekty postaci są równie dobre,  na przykład Kiyoko ma dziwną twarz. Są tak naprawdę przeciętne. Teł jest niezbyt dużo, a muzyka niczym się nie wyróżnia. Rozgrywki dla kolejnych ścieżek są krótkie, po pierwszym przejściu gry można podczas następnych przewijać prawie 1/3 a czasami nawet 2/3 reszty, żeby dojść do finału, gdzie dzieje się coś innego.
Oczekiwałem po tej grze dużo więcej. Niestety, „Virgin Roster” jest według mnie grą mało ciekawą. Gdyby trochę bardziej skomplikowano historię i dano większą różnorodność w zakończeniach, była by pewnie lepsza. Brakuje tutaj zupełnie jakiegoś elementu romantycznego, przez który można by polubić bohaterów. Bez tego można najwyżej nie lubić głównego bohatera i współczuć reszcie. Tylko czy przez to samo można chcieć grać w „Virgin Roster”. Moim zdaniem jest wiele ciekawszych gier tego rodzaju.

Ocena 4/10
VNDB: http://vndb.org/v101

wtorek, 20 września 2011

Jewel Knights Crusaders - Recenzja

Tytuł: Jewel Knights Crusaders
Wydawca (oryginalny): CD Bros
Wydawca (USA): G-Collections
Rodzaj: hentai, harem
Platforma: PC
Rok Wydania w Japonii: 2003
Rok Wydania w USA: 2004

Ginji Takada lubi wałęsać się po ulicach. Szuka frajerów, których mógłby sprowokować, a następnie obić. Niestety, nie jest uczciwym mordoklepem, bo już od pewnego czasu wie, że ma moc i siłę dużo większe niż zwyczajny człowiek. To mu daje dużą przewagę w każdej walce. Nie obchodzi go, skąd wziął takie moce, po prostu ich używa. Najczęściej po to, żeby innych wgnieść w chodnik. Takie same plany miał tego wieczora, kiedy wybrał się na ulice Tokio. Zamiast jednak spotkać frajerów do obicia, trafił na kilka dziewczyn, które walczyły ze sobą. Wszystkie nosiły kolorowe kostiumy takie jak w anime. Ginji myślał, że to tylko jakiś film, póki nie dostał w głowę tak mocno, że stracił przytomność. Obudził się w szpitalu. Meno, różowowłosa pielęgniarka zaopiekowała się z nim. Okazało się, że Ginji wpadł w walkę między trójką wojowniczek, a ich wrogiem. Dziewczyny nazywają siebie Jewel Knights, a przeciwnikiem jest organizacja Ragnarokkr, która ma za cel przejęcie władzy nad światem.
Ginji bardzo szybko korzysta z okazji, jaką daje przebywanie samemu w pokoju z bardzo ładną i nie broniącą się mocno dziewczyną. Dwie pozostałe wojowniczki - Ruri i Hisui też padają jego ofiarami. Po tym zaś dziewczyny, które widzą, jak szybko je pokonał, proponują Ginjiemu, żeby do nich dołączył. Każdy członek Jewel Knights nosi ksywkę od minerału. Meno to "Onyx", Ruri to "Lapis Lazuli" a Hisui to "Jade". Każda z nich ma inny charakter. Meno jest zakochana w Ginjim od początku. Ruri nienawidzi go za to co zrobił jej i dwóm pozostałym dziewczynom. Hisui tylko trochę mniej, ale jest bardziej naiwna i dziecinna. Ginji otrzymuje pseudonim "Silver" i razem z trzema dziewczynami zostaje superbohaterem.

"Jewel Knights Crusaders" to gra visual novel, która korzysta z elemntów sentai i magical girls. Bohaterowie wcielają się w grupę wojowników o sprawiedliwość i ubrani w dziwne stroje walczą z wrogami. Trochę przypomina to takie tytuły jak "Power Rangers" czy "Sailor Moon", a różni się tym, że w drużynie są trzy dziewczyny i jeden facet. Dodatkowo ten ostatni myśli jedynie o seksie i bijatyce. Ruri miała rację, kiedy twierdziła, że Ginji nie bardzo pasuje do ich zespołu, gdyż na początku bohater po prostu wykorzystuje okazje. Nie przejmuje się nawet tym, czy osoba, z którą uprawia seks, to sojusznik czy przeciwnik. Dopiero kiedy mija trochę czasu, Ginji nieco dojrzewa i jak w takich grach bardzo często bywa, bohater będzie musiał wybrać jedną z postaci.
Jak w innych dating simach, występuje tu sporo pytań, które umożliwiają graczowi wpływ na sytuację. W większości bardzo łatwo odgadnąć, które z nich dotyczą której postaci. Gra ma pięć możliwych zakończeń, cztery dla bohaterek i piąte, finałowe dla wszystkich. Tylko część pytań dotyczy rozwoju akcji, niektóre mają wpływ tylko na scenki. Moim zdaniem warto przejść tę grę ze dwa razy. Pierwszy raz żeby obejrzeć zakończenie ulubionej bohaterki. Drugi raz, żeby zobaczyć ostateczne, prawdziwe zakończenie dla wszystkich. Pytań jest dość dużo, dlatego warto pamiętać o korzystaniu z save game.

"Jewel Knights Crusaders" jest grą z 2003 roku, wydaną po angielsku rok później. Grafika jest "nowa" i według mnie całkiem ładna. Projekty bohaterek nie powinny nikomu przeszkadzać. Gra udaje trochę anime, podzielona jest na odcinki, a każdy z nich poprzedza wprowadzenie, gdzie bohaterki opowiadają o tym, co będzie dalej. Między scenami są też przerwy rysowane kredkami. Niestety, nie ma kompletnego dźwięku. Może to jest wina komputera (ja grałem na Windows XP), ale muzyka mi nie działa, a odgłosy pojawiały się bardzo rzadko. Głosy bohaterek słyszałem tylko w przerywnikach. Ale to może być wina wieku gry, która ma już osiem lat.
"Jewel Knights Crusaders" nie jest pewnie najlepszą grą visual novel jaka powstała. Jest jednak ciekawa, gdyż tematyka super bohaterów nie pojawia się w takich pozycjach często (recenzowałem na Inner World inną grę tegoż rodzaju - "Shion: Cruel Magical Angel"). Ma bardzo dużo humoru i nawet sceny seksu mają zwykle humorystyczny charakter. Bohaterowie sami często żartują z tego co robią (np. Ginji namawia Ruri, żeby przygotowała sobie jakieś "pozy" bojowe, po czym godzinę każe dziewczynie tańczyć, machać tyłkiem i biustem, żeby zrobiła to tak, jak w "Power Rangers"). Na dodatek seks z bohaterem "podładowuje" moce trzech dziewczyn. To fajna i wesoła gra, choć nie jest też zbyt długa.

Ocena: 6/10
VNDB: http://vndb.org/v126

poniedziałek, 19 września 2011

Love Potion - recenzja


Tytuł (oryginalny): Etsuraku no Gakuen
Tytuł: Love Potion
Wydawca (oryginalny): C'sWare
Wydawca (Anglia): Himeya Soft
Rodzaj: Eroge
Platforma: PC
Rok wydania w Japonii:1996
Rok wydania w USA:1999

Żeńskie szkoły to miejsca o niepowtarzalnej atmosferze. To teren, na który zazwyczaj mężczyźni nie mają prawa wchodzić. Mogą tylko wyobrażać sobie, co się dzieje za murami takich miejsc. Yuichi Sakuma doznał tego szczęścia. Jest agentem organizacji JES, której zadaniem jest pilnowanie porządku w japońskich szkołach. Kiedy gdzieś zaczyna dziać się coś podejrzanego, JES wysyła swojego agenta, który jako nauczyciel lub uczeń dostaje się do szkoły, prowadzi śledztwo, zbiera dowody, a gdy już dowie się, co jest grane, dopiero wtedy JES zawiadamia o wszystkim policję. Właśnie z taką misją bohater wyruszył do prywatnej szkoły żeńskiej Amamiya. Wśród uczennic tej szkoły zanotowano wielką liczbę ucieczek z domu. JES wysłało już tam wcześniej swoją agentkę, ale słuch o niej zaginął. Yuichi musi się więc dowiedzieć, co się stało z jego koleżanką, uważać, żeby nie podzielić jej losu i rozwikłać tajemnicę. W tym celu trafia do szkoły jako nowy nauczyciel.
To, że nie jest to szkoła taka jak inne, wiadomo od początku. Na nowego senseia gapią się wszystkie inne uczennice, jedne z ciekawością, inne z sympatią, a jeszcze inne z niechęcią. Yuichi dowiaduje się, że jego koleżanka była bardzo lubianą przez uczennice nauczycielką. Dyrektorka i właścicielka szkoły twierdzi, że po prostu pewnego dnia zrezygnowała z pracy. No ale gdyby tak było, to przecież zgłosiłaby się do JES, prawda? Tymczasem bohater odkrywa, że tak, jak w takich szkołach często bywa, wiele z uczennic to lesbijki. Ale to jeszcze nie jest powód do afery. Prawdziwym problemem jest nietypowe zachowanie niektórych dziewczyn, oraz dziwne pigułki, które krążą wśród uczennic i nauczycieli. Większość wychowanek traktuje bohatera podejrzliwie, tylko Hiromi Matsuno od samego początku obdarza nowego nauczyciela zaufaniem i przyjaźnią. Wydaje się wiedzieć coś o zaginięciu poprzedniczki Yuichiego, ale bardzo się tego boi.

"Love Potion" było jedną z pierwszych gier Visual Novel, jakie przetłumaczono na język angielski i w swoich czasach było jedną z najpopularniejszych tytułów tego typu. Historia tutaj przedstawiona to kryminał, ale nie do końca. Właściwie trudno nazwać kryminałem grę, gdzie co parę minut obserwujemy seks. Wszystkie postaci kobiece w tej grze to niewyżyte seksualnie nimfomanki, które bez większych skrupułów rozkładają nogi przed bohaterem. Jest to w pewnej części wytłumaczone w fabule gry, ale jednocześnie ginie w tym trochę cała historia. Na szczęście, lub wręcz odwrotnie, nie jest ona skomplikowana i gracz zapewne bardzo szybko wszystkiego się domyśli. Ja wolę jednak, kiedy historia potrafi mnie w takie grze bardziej zaskoczyć. Tutaj wszystko jest tak proste i oczywiste, że klikamy od scenki do scenki.
Nie da się zakwalifikować tej gry jako dating sima. Nie mamy żadnego wpływu na wybór bohatera, gra jest w 100% liniowa. Chodzi się tu po szkole, rozmawia, ogląda i uczestniczy w wydarzeniach. Wszystko następuje jedno po drugim, nie ma żadnych wariantów i możliwości wpływu na przebieg akcji. Jest też tylko jedno, obowiązujące dla całej gry zakończenie. Sprawia to, że właściwie nie ma powodu ani przechodzić gry po raz drugi, ani pisać do niej solucji. Chodzi się tu po niewielkim obszarze a gdy gra nie będzie chciała iść dalej to wystarczy przejść się po pomieszczeniach, obszukać je i na pewno w końcu coś sprawi, że akcja potoczy się dalej. Gra ukazała się na Windows 95 i chociaż da się ją uruchomić na nowszych "Okienkach", to trzeba wyłączyć dźwięk. Niestety, grafika jest też moim zdaniem nienajlepsza. Często wyłazi pikseloza, a projekty postaci bohaterek nie są specjalnie udane.

Nie nazwałbym "Love Potion" grą, w którą można dziś spokojnie grać. Jest dużo lepszych i ładniej wykonanych pozycji. Nawet jak ktoś lubi taką starą grafikę, to znajdzie wiele tytułów prezentujących wyższy poziom, choćby i niedawno recenzowane "Nocturnal Illusion". Ta gra zainteresuje chyba tylko tych, którzy szczególnie lubią eroge z gatunku yuri, gdyż takich scen tutaj jest bardzo dużo, więcej niż w innych tego rodzaju grach. Ale to chyba jej jedyna zaleta. Gra jest krótka, da się ją przejść w jeden wieczór, więc to też dla niektórych będzie plus. Poza tym nie polecam.

Ocena: 4/10
VNDB: http://vndb.org/v740

Conquering the Queen - news


W zapowiedzi MangaGamer znowu pojawiło się "Conquering the Queen", kiedyś już tam było, ale zniknęło. Ciągle nie ma daty wydania tej gry eroge w klimacie fantasy. Więcej o grze znajdziecie na VNDB.

niedziela, 18 września 2011

Shion - Cruel Magical Angel - Recenzja

Tytuł (oryginalny): Shion ~Zankokuna Mahou no Tenshi~
Tytuł: Shion - cruel magical angel
Wydawca (oryginalny): Lilith Software
Rodzaj: Visual novel, eroge
Platforma: PC

Hiroki bardzo śpieszył się tego dnia do szkoły. Pędził tak szybko, że nie zauważył samochodu. Kierowca nie zdążył zahamować i "trach", chłopak przeleciał przez maskę. Ból, odrętwienie, poczucie śmierci... a zaraz potem Hiroki, trochę tylko obolały, wstał i poszedł dalej. Sam był zaskoczony tym, że w wypadku, w którym właściwie powinien zginąć, został tylko trochę potłuczony. Ale nie narzekał, grunt, że nie spóźnił się znowu do szkoły. Wiedział już jednak, że ten dzień na pewno nie będzie zwykły. Kiedy wieczorem wracał do domu, z przerażeniem zobaczył, że idzie za nim podejrzany typ w długim płaszczu. Okolica mało ciekawa, a na dodatek całkiem niedawno w tych stronach zaginął nauczyciel ze szkoły Hirokiego razem z jedną z uczennic. Uciekać? Zanim bohater się zdecydował, przed nim pojawiła się dziewczyna. Nie taka zwykła, bo ubrana w obcisły, biały strój przypominający magical girls. Podejrzany typ zrzucił płaszcz, pokazując swoje prawdziwe oblicze wielkiego jaszczura. Ale czemu gadzinowaty potwór zachowywał się, jakby bronił Hirokiego, nazywając go bratem? Po krótkiej i brutalnej walce dziewczyna zabiła jaszczura, ale sama została ciężko ranna. Nieprzytomną bohater zdecydował się zabrać do domu.

Pewnie lepiej by zrobił, gdyby ją dobił. Nosząca imię Shion dziewczyna ma za zadanie zabijać potwory, które nazywa się "Geistami". Wielki jaszczur był jednym z nich. Problem w tym, że geistem jest także Hiroki. Shion twierdzi, że bohater jest zakażony wirusem, który stopniowo przemienia go w potwora. Właściwie od razu powinna go zabić, ale nie robi tego. Postanawia z nim zamieszkać, gdyż chce się dowiedzieć, czemu Hiroki jeszcze nie stał się geistem. Poza tym, musi się dowiedzieć, kto za to odpowiada. Bohaterowie mieszkając ze sobą poznają się coraz lepiej i chociaż takie istoty jak Shion oficjalnie nie posiadają emocji to w pewnej chwili oboje zaczynają rozumieć, że kochają się. Ale na miłość nie będą mieli wiele czasu, bo Shion ma swoją misję, którą musi zrealizować. Hirokiemu natomiast zdarzają się sytuacje, w których nie do końca panuje nad własną, częściowo już geistową, naturą.
"Shion: Cruel Magical Angel", to kolejna gra Visual Novel, po "Anti Demon Ninja Asagi", z Lilith Software. Jest inna od tamtej. Tutaj najważniejsza jest historia dwójki głównych bohaterów - Hirokiego i Shion. Jest to romans, ale romans dziwny, bo Shion co jakiś czas mówi, że nie zawaha się zabić chłopaka, jeśli ten zmieni się w geista. Na początku zachowuje się ona jak zwykła mordercza maszyna. Dopiero podczas wspólnego mieszkania z Hirokim staje się bardziej ludzka. Chłopak również jest interesującym bohaterem, gdyż nie zachowuje się jak cienias, który wszystkiego się boi i zawsze ucieka, ale ma charakter i osobowość, a w obronie Shion gotowy jest wiele poświęcić. Oprócz dwójki głównych bohaterów w grze pojawiają się jeszcze Oda Wara, nerd, który uważa się za kumpla Hirokiego, oraz profesor Yusuke, nauczycielka i pielęgniarka ze szkoły bohaterów, po której od razu widać, że coś knuje. Poza nimi jest kilka postaci mniej ważnych, które mają minimalny wpływ na fabułę. W tej grze są oczywiście sceny seksu i to pokazanego bardzo szczegółowo, ale tak naprawdę prawie wszystkie mają charakter romantyczny. Prawie, bo takie "mackowate" momenty też się zdarzają. Jest również przemoc w krwistym wydaniu, nawiązująca do niezbyt optymistycznego losu bohaterów.
Gra jest bardzo mocno dopracowana. Grafiką zajmował się specjalny zespół artystów, który stworzył ponad 110 wysokiej jakości kadrów w CG. Gra ma także animacje, których nie ma zbyt wiele, ale pokazują np. transformację Shion. Trzeba jednak dodać, że projekty bohaterek są bardzo specyficzne. Chodzi mi o biusty, które są naprawdę wielkie. Do tego wszystkie wyglądają jakby nie nosiły bielizny, a sutki sterczą im spod ubrań. W scenach seksu bohaterki robią bardzo dziwne i moim zdaniem po prostu śmieszne miny. Miały one chyba pokazywać emocje, ale wyglądają głupio. Głosy podłożone są dobrze, ale mi nie podoba się sposób, w jaki mówi Shion, gdyż zupełnie nie pasuje do wojowniczki. Za to Yusuke sensei ma bardzo seksowny i zdecydowanie warty usłyszenia głos. Muzyka jest mocna, rockowa, z niezłymi gitarami. Gra została wydana tylko w Japonii, a fanowskie tłumaczenie na język angielski zrobiła grupa translatorska Dark Translations. Niedawno Lilith wysłało grupie ostrzeżeniem DCMA, zmuszając ją do zamknięcia strony, ale oczywiście jej tłumaczenia są dostępne w wielu innych miejscach w Internecie. Na podstawie tej gry powstało też szecioodcinkowe anime.

Pytań jest w grze kilka, ale to co ją wyróżnia w porównaniu z innym Visual Novel to zagadki logiczne, które gracz musi rozwiązać, aby móc obejrzeć zakończenia. Nie wystarczy dobrze odpowiadać na pytania, trzeba też myśleć oraz kombinować. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim w grze z tego gatunku. Oczywiście, można próbować przechodzić ta fragmenty poprzez "strzelanie" odpowiedzi na chybił trafił. Przejście całej gry to kilkanaście godzin. Ma ona w sumie trzy zakończenia, jedno pojawiające się, jeśli bohaterom się nie uda i dwa alternatywne finały, bardzo długie. Są to właściwie osobne rozdziały gry. Chociaż różnią się od siebie, to nie wiem, który można nazwać dobrym, a który złym. Oba zostawiają wrażenie, że ta historia mogła się skończyć jeszcze inaczej. Lepiej...

"Shion - Cruel Magical Angel" jest jedną z najlepszych gier Visual Novel w jakie grałem. Ma dobrze napisaną historię, która nie jest tylko wymówką dla kolejnych scen seksu. Zresztą, pierwsza z nich pojawia się dość późno, a więcej tak naprawdę jest dopiero w finałach. Mimo to fabuła nie traci na jakości. Pewnie będzie to przeszkadzało tym, którzy za takie gry biorą się tylko dla scenek hentai, ale ja myślę, że dobre wprowadzenie fabularne i otoczka są również ważne.

Arkon

Ocena: 8/10

VNDB: http://vndb.org/v1451

Cosplay Alien - Recenzja

Tytuł (oryginalny): Cosutte Alien -Yuuwaku no Cosplay H-
Tytuł: Cosplay Alien
Wydawca (oryginalny): Score
Wydawca (Europa): Mangagamer
Rodzaj: Hentai, harem
Platforma: PC
Yuusaku jest zwykłym licealistą. Chodzi do szkoły, ma dziewczynę o imieniu Shiori i żyje mu się normalnie. Ze swoja lubą znają się od czasów dzieciństwa, a właściwie to nawet do końca nie wiadomo, czy są parą czy tylko przyjaciółmi. Yuusaku ma inne rzeczy na głowie, a Shiori jest zbyt nieśmiała, żeby ten temat poruszyć. Pewnie byłoby tak dalej, ale pewnego dnia nad szkołą przelatuje UFO. Z latającego spodka wyskakuje kosmitka z różowymi włosami. Nazywa się Larfa i nie wiadomo czemu wybrała Yuusaku na swojego męża. Razem z nią przybywa na Ziemię jej matka - Laylia i kilka przyjaciółek. Chociaż Yuusaku powinien być zadowolony, napastliwa Larfa bardziej go denerwuje niż podnieca. Dziewczyna wprowadza się do niego, traktując Yuusaku prawie jak oficjalnego narzeczonego. Kiedy zauważa, że on jednak ma do niej bardziej chłodny stosunek, postanawia go uwieźć. A jak to zrobić? Po odkryciu w domu chłopaka hentai, Larfa postanawia, że od tej pory będzie się ubierać tak jak ich bohaterki, żeby zdobyć serce Yuusaku.
Głównym tematem "Cosplay Alien" jest trójkąt romantyczny Yuusaku - Larfa - Shiori. Bohater jest oczywiście w pozytwnej sytuacji, gdyż dwie dziewczyny walczą o jego uczucia, a jeszcze więcej kobiet chce uprawiać z nim seks. Laylia, która została nową nauczycielką w szkole oraz przyjaciółka Larfy - Vanilla, podrywają bohatera, żeby nauczyć go w jaki sposób ma zadowolić Larfe. Mia, rywalka Larfy oraz piratka Aquilia mają swoje powody, żeby zaciągnąć bohatera do łóżka. Shirori, która wcześniej była bardzo nieśmiała, teraz postanawia, że nie może zgrywać cnotki, kiedy stado dziewczyn usiłuje jej odebrać chłopaka. Yuusaku powinien się cieszyć z tego wszystkiego. Jest tylko jeden kłopot - nie może wiecznie być władcą haremu i trzeba będzie się jednak na którąś zdecydować
"Cosplay Alien" jest tak bardzo typową grą Visual Novel, jak to tylko możliwe. Jest facet, jest kilka dziewczyn, które na niego lecą, a on może sobie z nich wybierać. Postawiono tutaj mocny nacisk na fetysze, bohaterki cały czas zmieniają stroje. Pewnie każdy znajdzie kilka swoich ulubionych. Tak samo jest pełen wybór charakterów bohaterek. Właściwie jest tutaj wszystko, co powinno być w normalnej grze haremowej. Szkoda tylko, że wszystko jest zrobione nieciekawie. Dziewczyny są nudne (Shiori), schematyczne (Laylia) i denerwujące (Larfa). Fabuły jest bardzo mało, gra trwa od stosunku do stosunku i w pewnym momencie to już się robi nawet nudne. Szkoda, że nie wprowadzono tutaj więcej humoru. Gdy zaczynałem grę, myślałem, że "Cosplay Alien" będzie komedią romantyczną eroge. Ale humoru jest mało, a ten co jest, zupełnie mnie nie śmieszył. Romantyzmu w tej grze też nie uświadczymy, gdyż wszystko sprowadza się do tego, że bohaterka rozkłada nogi przed bohaterem. Taaak, seksu jest dużo.
Chociaż w grze jest sporo postaci, tylko dwie - Larfa i Shiori mają swoje zakończenia. Każda z nich ma dwa, co stanowi ułamek możliwości, jak na taką grę. Tym bardziej, że "Cosplay Alien" jest pozycja dosyć długą i występuje tutaj sporo momentów decyzyjnych. Niestety, ta długość oznacza raczej nudę. Na prawie 40 pytań, połowa dotyczy tylko scenek łóżkowych i nie ma wpływu na przebieg akcji. Przez cała grę zupełnie nie mogłem się przekonać do historii ani do bohaterów. Było mi całkowicie obojętne co się z nimi stanie, kto z kim na końcu będzie, a żadna z bohaterek nie zdobyła mojej sympatii. Grafika jest raczej niespecjalna. Większość bohaterek ma bardzo duże biusty, a wyjątek stanowi Larfa, która ma z kolei za mały i generalnie wygląda jakoś dziwnie. Do tego Shiori przez większość gry ma minę jakby zaraz miała się rozbeczeć. Bardzo dopracowane są jedynie stroje bohaterek, które często się zmieniają. To pewnie największy plus tej gry. Głosy na szczęście są dobrze podłożone, ale muzyka nie jest moim zdaniem udana i szybko ją wyłączyłem.

Moim zdaniem "Cosplay Alien" to gra ze zmarnowanym potencjałem. Gdyby stworzono ciekawsze bohaterki, dano więcej humoru i trochę bardziej zakręconą historię, mogłaby być bardzo dobra. W takiej postaci, w jakiej jest, to chyba gra tylko dla tych, którzy bardzo lubią przebieranki i nie mają już innych Visual Novel po angielsku do grania.



Ocena: 4/10
VNDB: http://vndb.org/v3269