niedziela, 6 listopada 2011

Gibo: Stepmother's Sin - recenzja

Tytuł (oryginalny): Gibo
Tytuł: Gibo: Stepmother's Sin
Wydawca (oryginalny): Guilty
Wydawca: Peach Princess
Rodzaj: harem, eroge
Platforma: PC
Data wydania w Japonii: 2001
Data wydania w USA: 2004
Yusuke Yagami to młody, zepsuty chłopak, który żyje tylko z ojcem. Jego rodzice rozwiedli się, kiedy Yusuke był młodszy. Powodem rozwodu były zdrady jego matki. Teraz ojciec Yusuke ożenił się znowu. Jego żoną jest piękna Misako. Razem z nią do domu wprowadza się jej córka z poprzedniego małżeństwa, Shina. Ojciec przebywa z interesach za granicą, więc przez pewien czas to właśnie Yusuke będzie jedynym mężczyzną mieszkającym pod dachem z tymi dwiema kobietami. Oczywiście, postanowi skorzystać z tej okazji.
W "Gibo: Stepmother's Sin" wszystko kręci się wokół kazirodztwa, ale udawanego. Miyako nie jest przecież prawdziwą matką Yusuke, jego siostra nie jest jego prawdziwą siostrą, a kochanka - Mio, jest tylko kuzynką. Gra ma tylko te trzy bohaterki - dość mało jak na takie gry, gdzie często jest dużo więcej kobiet. W zamian za to rozbudowano ich ścieżki, każda ma po kilka zakończeń, niektóre są dobre i nawet romantyczne, ale większość jest dość ponura.
Grafika jest według mnie niespecjalnie udana, żadna z bohaterek mi się nie spodobała. Wyglądają dziwnie, Shina ma coś nie tak z szyją, Misako ma za wielkie oczy. Głosy są już dobrane lepiej, ale zacinająca się wiecznie Shina denerwuje. To zresztą najsłabsza ze wszystkich postaci - wiecznie niepewna, naiwna, dzieciina w zachowaniu i nic nie rozumiejąca. Jej matka jest tylko trochę lepsza, chociaż też dość szybko miałem jej dość. Tylko Mio jest trochę ciekawszą bohaterką.

W trakcie każdej ścieżki jest bardzo dużo pytań - to jest według mnie zaleta, bo dzięki temu gra ciekawsza i daje więcej opcji. Dużo jest też scenek, najwięcej z nich jest oczywiście z Misako. Całkiem fajnie pokazano stopniowe uleganie przez Misako głównemu bohaterowi, a jeżeli Yusuke za bardzo się pospieszy, to Misako może uciec z jego sideł (jest kilka takich nieudanych zakończeń). Nad i pod ekranem wyświetlane są dwa paski: "love" i "lewd" oznaczające zbliżanie się do dobrego, bardziej romantycznego zakończenia (love) albo do tego "złego" (lewd). Menu gry wyświetla sie u góry ekranu, jeżeli najedziemy na nie kursorem. Pytania wyświetlają się na tym samym ekranie, gdzie napisy.
Wydaje mi się, że można było zrobić tą grę lepiej. Mało jest w niej postaci (tylko trzy bohaterki), a na dodatek grafika też nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Jeżeli kogoś kręci temat kazirodztwa (nawet udawanego) to "Gibo: Stepmother's Sin" może mu się spodobać.

Ocena: 6/10
VNDB: http://vndb.org/v135

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz