sobota, 1 października 2011

X-Change 2 - Recenzja

Tytuł (oryginalny): X-Change 2
Wydawca (oryginalny): Crowd
Wydawca (USA): Peach Princess
Rodzaj: eroge, gender-bender
Platforma: PC
Rok Wydania w Japonii (PC): 1999
Rok Wydania w USA (PC): 2003

Takuya, który rok wcześniej przeżył koszmar i urok bycia przez tydzień kobietą, jest teraz szefem szkolnego klubu chemicznego. Satoh, która odpowiadała za jego przemianę, odeszła na uniwersytet. Asuka jest dziewczyną Takuyi i wszystko jest super... Niestety, chyba jednak nie wszystko, gdyż nowa członkini klubu chemicznego, Chisato, jest wariatką większą od Satoh i lubi przeprowadzać eksperymenty na ludziach, głównie przy pomocy budowanych przez nią maszyn. Do jednego z nich wciąga Takuyę i w wyniku awarii urządzenia, bohater ponownie zmienia się w dziewczynę. Odkręcić sprawy nie da się tak prosto, bo Chisato na budowę sprzętu zużyła całą klubową forsę. Kasa świeci pustkami, a Takuya jest znowu bardzo ładną i seksowną dziewczyną, na której widok ślinią się wszyscy faceci w okolicy. Nie tylko faceci, bo niektóre kobiety również. A w jaki sposób uczennica w Japonii może zarobić forsę? Zdobycie pieniędzy na nową maszynę, przekonanie Chisato do jej zbudowania, a także utrzymanie romansu z Asuką, to teraz główne cele Takuyi. Bycie piersiastą nastolatką pomoże mu w tym trochę, ale też sprawi dużo kłopotów. Oczywiście, będą to kłopoty zwykle bardzo interesujące dla gracza, a często i bardzo zabawne.
Druga część "X-Change" jest dużo lepsza od pierwszej. Fabuła jest zróżnicowana, każdy ze scenariuszy jest dłuższy od poprzednich, w grze jest więcej humoru, ale i seksu. Zostały niektóre elementy serii, jak na przykład autobus pełen zboczeńców, do którego oczywiście przypadkiem Takuya zawsze musi trafić, kiedy jedzie do szkoły. Ale za to poszczególne historie są dużo ciekawsze i wprowadzają więcej postaci. Niektórzy, tak jak Asuka, chcą żeby Takuya jak najszybciej wrócił do swojej męskiej postaci, a inni, jak Koji, kolega Takuyi, wolą go jako kobietę i zrobią wszystko, żeby nią pozostał. Dla bohatera to trudna sprawa, bo gdy mija trochę czasu, uznaje, że bycie ładną dziewczyną ma swoje plusy. Czy jest sens z nich rezygnować i być znowu niskim, nie szanowanym przez nikogo chłopakiem? A może lepiej rzucić wszystko i zostać czyjąś kochanką, nie martwiąc się o inne sprawy? Na dodatek w szkole pojawił się nowy i bardzo zboczony sensei, który jest zainteresowany tak samo Asuką jak i Takuyą i oboje chciałby mieć w swoim haremie. Są tu też postacie znane z pierwszej części, jak na przykład szkolna pielęgniarka, która też ma chęć na Takuyę. Szkoda, że nie ma przybranej siostry głównego bohatera, która występowała w "X-change".

Mamy tu również kilka ścieżek mniej przyjemnych dla Takuyi, bo może on np. skończyć jako niewolnica seksualna pewnej rodziny. Można zostać także dziewczyną jakiegoś faceta albo lesbijką. Może też wrócić do swojej normalnej postaci, ale oprócz tego jeszcze trzeba pamiętać o Asuce. Chyba każdy znajdzie coś co mu się spodoba. Odkrycie tych wszystkich ścieżek zajmuje dużo czasu, ale każda jest na tyle rozbudowana, że wiele powtarzania nie będzie. Na dodatek dodano tu pewne nowe elementy. Podczas udzielania korepetycji pewnemu chłopakowi, Takuya będzie musiał grać z nim w bijatykę na konsoli. Nie jest to niestety Tekken, ale i tak pomysł bardzo mi się podobał. Co się stanie, jeżeli Takuya przegra to chyba jest dla wszystkich oczywiste. To nie jest jedyna mini gra, bo innego rodzaju potyczki czekają Takuyę w klubie karaoke, gdzie może on pracować jako hostessa. Nudził się nie będzie na pewno, nawet jeżeli bardziej wolałby to robić, niż musieć po raz kolejny przed kimś rozkładać nogi. Ale żeby odzyskać między nimi to, co miał na początku, musi się dużo napracować. A czasami nawet użyć rozumu.
Bardzo poprawiła się grafika. Chociaż bohaterowie wyglądają podobnie jak w części pierwszej, to ich projekt jest dużo bardziej współczesny i przyjemny. Nie jest tak nowoczesny jak w "YinYang: X-Change", ale jeżeli komuś nie podobała się grafika w części pierwszej, to w drugiej ma szansę zmienić zdanie. Poza tym gra jest dłuższa, kolejne drogi przejścia nie pokrywają się ze sobą aż tak bardzo, a zakończeń jest więcej. Oprócz tego mamy mini gierki, a i pytań nie brakuje. Głosy są podobne do tych z jedynki, czyli nie można im nic zarzucić. Pod każdym właściwie względem druga część "X-Change" jest lepsza od pierwszej. Dlatego polecam w nią zagrać każdemu, kto lubi Visual Novel, gdyż jest to chyba najlepsza gra tego gatunku w jaką grałem.

Ocena: 10/10
VNDB: http://vndb.org/v128

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz