Tytuł (oryginalny): Yin-Yang: X-change Alternative
Tytuł: Yin-Yang: X-change Alternative
Wydawca (oryginalny): Crowd
Wydawca: Peach Princess
Rodzaj: visual novel
Platforma: PC
Data wydania w Japonii: 2004
Data wydania w USA: 2006
Kaoru Sakurazuka to 100% faceta w facecie, męskości męskości, twardy
ziomal, którego obrażenie może skończyć się bolesną ustawką za szkołą.
Obrazić Kaoru jest bardzo łatwo, bo na pierwszy rzut oka żaden z niego
hellraiser. Jest niewysoki a twarz pasowała by bardziej do dziewczyny
niż do faceta. Jednak jest na tym punkcie bardzo czuły, już za
przypomnienie o tym można zarobić w szczękę. W szkole wzbudza strach u
jednych oraz zazdrość i wściekłość u drugich. Jak to możliwe że tak
niebojowo wyglądający facet jedną ręką rozkłada na łopatki wszystkich
szkolnych twardzieli, nawet po kilku na raz? Sam Kaoru lubi ten styl
życia, a jego dwaj kumple - muzyk Touja i zbol Renji, jakoś z nim żyją
(bo we trójkę wynajmują mieszkanie). Bohater czasem tylko trochę żałuje,
że przez taką opinię boją się go też dziewczyny. A najgorsze jest to,
że ta, którą sobie upatrzył to Mizuki Asakura, typowa nieśmiała kujonka,
która ma problemy, aby odezwać się nawet do zwykłego faceta, o takim
chuliganie jak Kaoru nie mówiąc. Kaoru imponuje jej, ale na
przypadkowych spojrzeniach i przypadkiem wymienianych zdaniach wszystko
się kończy. Ale czy na pewno?
Od pewnego czasu bohatera dręczą zawroty głowy. Kiedy po lekcjach
zdarzyło mu się stracić przytomność, to właśnie Mizuki zaciągnęła go do
szkolnego lekarza - Soumeia. Ten dał mu środek na wzmocnienie i odesłał
do domu. Środek pomógł, ale tylko na pewien czas. Następnego dnia, gdy
Kaoru znowu poczuł się słabo, pobiegł do gabinetu. Lekarza nie było, ale
na biurku leżała butelka, więc Kaoru bez namysłu wypił jej zawartość. I
tak wszystko się zaczęło, bo następnego dnia, gdy obudził się rano i
poszedł się umyć, zauważył, że pod ubraniem znajduje się nieco inne
ciało niż to, które do tej pory tam było. Piersi jakby większe, twarz
jeszcze bardziej delikatna i kobieca, bardziej szczupłe ręce i nogi,
talia, a między nogami czegoś brakuje. Tak, Kaoru zmienił się w
dziewczynę, w dodatku całkiem ładną. Dla kogoś, kto całe życie
denerwowało wspomnienie o tym, że ma dziewczyńską twarz, to tragedia.
Ale to dopiero początek kłopotów bohatera, które jednak mogą skończyć
się bardzo pomyślnie. A jak się skończą, to zależy od nas, bo to właśnie
w Kaoru wcielamy się w tej grze.
"Yin-Yang! X-Change Alternative" to gra haremowa. Zobaczmy więc, kogo
będzie miał do wyboru gracz. Na początku jest Mizuki, nieśmiała
dziewczyna, która dla skobieciałego Kaoru stanie się opiekunką nr. 1.
Teraz może z nim być ile chce i nikt nie będzie twierdził, że to randki.
Kaoru też nie ma nic przeciwko temu. Mizuki ma jednak pewien mało
chwalebny sekret... Druga w kolejce jest Sakuya Kamishiro, bojowa
dziewczyna, nawet do szkoły chodząca z mieczem, który wcale nie jest
ozdobą! Jest koleżanką Mizuki i dba o nią, ale silny i pewnym siebie
Kaoru to mężczyzna po prostu stworzony dla niej. Ale Kaoru w wersji
kobiecej? Sakuya jest poza szkołą kapłanką i uważam, że najciekawszą z
dziewczyn występujących w tej grze. Miu Kotosaka to przybrana siostra
Kaoru, córka mężczyzny, za którego wyszła matka głównego bohatera po
śmierci jego ojca. Z tego powodu Kaoru mieszka z kumplami. Miu
podkochuje się jednak w swoim "bracie" i nie da o sobie zapomnieć. Kyoka
Saionji to przewodnicząca samorządu, pochodzi z bogatej rodziny. Cała
szkoła zachwyca się jej urodą i talentami, samorządem dowodzi właściwie
sama. Ma ona jednak ciemniejszą stronę swojej natury, i Kaoru ma pecha
(albo fuksa) stać się obiektem jej zainteresowań. Ostatnia jest Yui
Nanami, służąca Kyoki, która nigdy nie okazuje emocji. Ma brata
bliźniaka - Rui, który wydaje się czuć sympatię do Kaoru. Ich rodzina od
pokoleń służy rodzinie Saionji. A właściwie Yui nie jest ostatnia, bo
są jeszcze inne zakończenia. Ciekawe jest to, że duża w tej grze rola
przypada bohaterom męskim, którzy najczęściej w takich grach są w bardzo
dalekim tle.
W grze mamy do dyspozycji wiele możliwości. Od tego co wybierzemy zależy
czy Kaoru odzyska płeć męską czy resztę życia spędzi jako kobieta. Na
dodatek jest tyle różnych wersji przejścia tej gry, że nie sądzę, żeby
ktoś skończył po jednym razie. Podczas gry dziewięć razy zadaje nam się
pytania, a od wyborów zależy los Kaoru. Niektóre pytania nie mają wpływu
na grę, inne - bardzo duży. Prowadzi to do wielu sytuacji, najczęściej
związanych z seksem. Bohater zaczyna grę jako dziewica, ale małe ma
szanse, żeby tak skończyć. W "Yin-Yang" jest dość dużo seksu, w wersjach
różnych, bo Kaoru, jako dziewczynie, zdarza się uprawiać go zarówno z
kobietami jak i mężczyznami. Z tym drugim ma na początku wątpliwości,
ale tylko na początku, potem mu przechodzi. Czasem w takich grach seks
jest finałem rozgrywki, ale tutaj jest go dużo już w trakcie samej gry.
Nie zawsze też ma on charakter romantyczny - jeśli ktoś lubi takie gry
jako romanse, to może się zdziwić, co go (Kaoru) spotka. Ucieszą się za
to fani yuri, bo scen z kobietami jest bardzo dużo. "Yin-Yang" jest też
komedią - scen, podczas których gracz będzie się śmiał, jest niemało.
To sprawia, że nawet długa rozgrywka się nie nudzi. W grze jest
kilkanaście dróg przejścia. Niektóre związane są z tymi samymi
postaciami, a różnią się tylko zakończeniem. Na przykład z Kyoką mamy aż
trzy różne opcje, zależą one od tego, jak będziemy wobec
przewodniczącej postępować.
Tym, co jest dla gier Visual novel niezbyt typowe jest to, że bohatera
bardzo często widzimy na ekranie. Zwykle w takich grach akcję
obserwujemy "jego oczami". Tutaj Kaoru od początku do końca pojawia się
na ekranie gry, i jako facet i jako kobieta. Reszta jest taka sama jak w
innych grach tego typu - czytamy rozmowy bohaterów i co pewien czas
wybieramy odpowiedzi. "Ying-Yang" jest średnio długą grą, ale ma tyle
zakończeń, że wymaga dużo czasu. Na szczęście jest bardzo dużo okienek
do zapisywania gry. Jest też możliwość przewijania gry w czasie i
zatrzymywania się dopiero przy pytaniach. To ułatwienie przy kolejnym
przechodzeniu. Wszyscy bohaterowie mówią głosami, szkoda tylko, że
angielskie są tylko napisy a nie głosy. Gra pozwala wybrać, które głosy
mają być włączone a które wyłączone. Bohaterowie są rysowani w stylu
takim dość typowym dla mang i anime dla dorosłych, dziewczyny
najczęściej chodzą w bardzo ładnych mundurkach szkolnych. Podczas scen
seksu zwykle obserwujemy obrazek i pod niego podłożone głosy. Na scenę
zwykle przypada jeden lub dwa obrazki, animacji żadnych nie ma. Tylko
niektóre z zakończeń dają dodatkowo piosenkę z animacjami. Warto
obejrzeć ją całą, żeby obejrzeć dodatkowe, właściwie zakończenie - tutaj
najbardziej mnie rozśmieszyła wersja z Karin.
Jak doskonale wiadomo "Yin-Yang:
X-change Alternative" jest jedną z gier z serii "X Change", których
wspólnym tematem jest zmiana płci głównego bohatera. W każdej z tych
gier występuje chłopak, który w wyniku jakichś wydarzeń zmienia płeć i
staje się kobietą. O tej grze mogę powiedzieć, że na samym początku jej
pomysł wydawał mi się dziwny. Bo jaka jest w końcu płeć Kaoru? W trakcie
gry okazuje się, że nie wszystko jest takie jasne. Humor i dowcipy
jednak robią swoje i w końcu nie głowimy się już nad tym więcej, tylko
dobrze się bawimy grając. Ta gra nie jest na pewno jakaś tam wybitna,
ale według mnie zasługuje na mocną siódemkę. I jak komuś nie przeszkadza
cała heca ze zmianą płci, to ta gra ma duże szanse dać mu sporo zabawy.
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz